Książka do łaciny
Dawno temu jak byłem jeszcze studentem i jeszcze dawniej jak uczyłem się na 1.i 2. roku łaciny korzystałem z pewniej książki. Podręcznik wypożyczałem z PBW w Łodzi i co miesiąc przedłużałem na kolejny. W czasach gdzie nie było jeszcze możliwości prolongaty online tylko osobista wizyta lub telefon do Wypożyczalni.
Minęło trochę czasu - teraz ja jako bibliotekarz, każdego dnia wypożyczam książki.
Niedawno Czytelniczka oddała dokładnie ten sam egzemplarz podręcznika do łaciny z którego ja uczyłem się przez 3 semestry. Jak go poznałem? Cała okładka była (i jest) bardzo skrupulatnie obklejona taśmą klejącą. Po tylu latach książka wygląda prawie tak samo, jest zniszczona i w końcu trafiła do oprawy. Gdy wróci nadal będzie pomagać studentom w nauce łaciny.
Minęło trochę czasu - teraz ja jako bibliotekarz, każdego dnia wypożyczam książki.
Niedawno Czytelniczka oddała dokładnie ten sam egzemplarz podręcznika do łaciny z którego ja uczyłem się przez 3 semestry. Jak go poznałem? Cała okładka była (i jest) bardzo skrupulatnie obklejona taśmą klejącą. Po tylu latach książka wygląda prawie tak samo, jest zniszczona i w końcu trafiła do oprawy. Gdy wróci nadal będzie pomagać studentom w nauce łaciny.
Uczyłam się z tej samej książki :) Ale zapewne innego egzemplarza ;)
OdpowiedzUsuń...ale pewnie u tego samego wykładowcy :)
OdpowiedzUsuń