W bibliotece...

Przed weekendem trochę humoru z biblioteki:

Czytelnik wpada do biblioteki:
- Ja poproszę jeszcze raz tę książkę z fizyki, którą ostatnio pożyczałem.
- A jaka to była książka?
- No...taka gruba z zieloną okładką... :)

Dzwoni telefon w bibliotece:
- Biblioteka, słucham.
- Proszę mnie połączyć z działem przedłużania - prosi czytelnik.
- A co chciałby pan przedłużyć?
- Jak to, co? Książkę, oczywiście!

- Czy są "Obliczenia chemiczne" Śliwy?
- Niestety, tej książki już nie ma, ale...mogą dać panu w zamian - CAŁUSA.
- ...???
- Całus - taki autor podręcznika chemii - wyjaśnia bibliotekarka.

Studentka w bibliotece:
- Poproszę książkę do zarządzania i marketingu, którą kiedyś wypożyczałam.
- Proszę sprecyzować: do zarządzania, czy raczej do marketingu? - docieka bibliotekarka.
- Do zarządzania.
- A pamięta pani, w jakim była kolorze?
- Tak, książka była...w ciapki...
- Proszę bardzo - bibliotekarka podała potrzebną książkę"

Komentarze

  1. "gruba z zieloną okładką" - normalka ;) zwykle dodatkowo okazuje się, że była z niebieską okładka w białe paski ;)
    "książka w ciapki" - po jakimś czasie faktycznie da radę zapamiętać wszystkie podręczniki z podręcznego, nie tylko po autorze i tytule ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację - ja też oprócz tytułów i nazwisk autorów z księgozbioru podręcznego znam także kolorystykę książek łącznie z podziałem na tomy ;)
    Ważne, aby czytelnik dostał to co chce od nas czyli książki. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Marzena Peričič spotkanie pod oliwkami

Egzamin

Bibliotekarz Do Poznania